Przepływam
ulice
między
wyspami kałuż
zbierając
na skórze
spojrzenia
autobusów
toczy
mnie asfalt jak gangrena
a ty
mnie defibrylujesz
prowincjonalną
miłością
wojna. w telewizji wojna w kolejce pod kioskiem wojna w kościele wojna na przystanku wojna mam zimne ręce, zimne serce patrzę pod nogi wojna...