Wszystkie prawa zastrzeżone. Wiersze nie mogą być wykorzystywane i powielane bez zgody autora.
(Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 z późn. zm.)

niedziela, 12 marca 2017

"Słowo na A"

   O książce Nikodema Sadłowskiego wiedziałam od dawna i od dawna wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Wiedziałam, że będzie warto. I było.
   Już sam tytuł książki wiele nam mówi o jej wnętrzu, ale więcej mówi o wnętrzu jej autora. Każdy z nas ma jakieś słowo, którego nie chce wypowiedzieć, którego się boi, z którym musi się oswoić, jak z drapieżnym zwierzęciem. Dla Nikodema to słowo to Autyzm, a dokładniej choroba jego syna, z którą oswaja się cała rodzina.
    Książka wiele mówi o chorobie Maksa. Autor książki i jednocześnie tata, prowadzi nas przez chorobę syna od samego początku. Od pierwszych reakcji postronnych ludzi, które w rodzicach wywołują bunt i gniew a potem płacz i wewnętrzne bicie się z samym sobą. Znamy te stany doskonale prawda? Może nie w kontekście autyzmu, ale innych „słów”, które nas od środka toczą. Książka wskazuje drażliwe tematy, uczy jak rozmawiać z innymi o autyzmie, jakich słów, ocen i diagnoz unikać, jak działać delikatnie i z wyczuciem w stosunku do rodzin dotkniętych autyzmem. Ale te rady są uniwersalne, a nie przyklejone tylko do postępowania z autystycznymi dziećmi i ich rodzinami. Warto je przełożyć na inny grunt. Przy tym wszystkim książka jest pozbawiona całkowicie patosu i medycznego pier***enia. Samo życie.
   Nikodem nie ubarwia, nie przekłamuje, nie stara się na siłę być superbohaterem. Przyznaje się do swoich słabości, jest rockandrollowcem z krwi i kości, robi głupoty i się z nich otrząsa, ma wzloty powyżej chmur i iście ikarowe upadki. Wszystko to po to, żeby słabości stały się orężem do walki. Robi to dla syna, rodziny i siebie. Czuję, że dla mnie trochę też.
   Z książki dowiadujemy się czym jest autyzm, jak faktycznie wygląda życie autystycznego dziecka, z punktu widzenia rodziny, bo samo autystyczne dziecko ma swój zamknięty świat o który stale trzeba walczyć. 
    Książka „Słowo na A” to nie tylko opowieść o oswajaniu autyzmu. To szerokie spektrum emocji i uczuć człowieka, to studium człowieka dotkniętego czymś, co wydawało się być niewyobrażalnym ciężarem, który stopniowo przechodzi pewne procesy w życiu, pozwalające mu zbudować na tym ciężarze coś dobrego. 
    Ta książka niesie dobro, zmienia myślenie, dodaje otuchy. Zmierzcie się i Wy za pomocą tej książki ze swoim słowem na (…)







Słowo na A
Nikodem Sadłowski
Grupa Wydawnicza Harmonia

Sztab wojsk pancernych

wojna. w telewizji wojna w kolejce pod kioskiem wojna w kościele wojna na przystanku wojna mam zimne ręce, zimne serce patrzę pod nogi wojna...