Wszystkie prawa zastrzeżone. Wiersze nie mogą być wykorzystywane i powielane bez zgody autora.
(Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 z późn. zm.)

czwartek, 13 marca 2014

"Czemu miłości nie można zaspokoić przez pocieranie rąk" - czyli "romans" z poezją Michała Przyborowskiego

    
    "Zapomniałem" to debiutancki tomik wierszy Michała Przyborowskiego, którego zdecydowanie zapomnieć się nie da. Czekałam, czekałam i wreszcie go mam. Przykleiłam się do tej książeczki pięknie wydanej przez wydawnictwo "Miniatura" z Krakowa, jak mucha do lepu. Czytałam wcześniej wyrywkowo wiersze Michała w internecie, ale nic nie zastąpi trzymanej w ręku publikacji w twardej czerwonej oprawie, pachnącej drukarską farbą i zaskakującej każdą przewróconą stroną.

      Tytuł trochę przewrotny, ale skutecznie zmusza do przypominania sobie tego, o czym właśnie zapominamy.

    Wiersze są dosadne, niekiedy ostre, pulsujące odczłowieczeniem i obrazujące rozszczepienie człowieka między tym co ludzkie i tym co duchowe. Bez zbędnego kolorytu i przesadności w krótkich niekiedy jakby "pourywanych" jak myśli formach, oddają całą esencję. Jak wilcze kły wyrywają z czytelnika odpowiedzi na trudne pytania, a jednocześnie przebija z nich zagubienie i zniechęcenie młodego człowieka (jeszcze przed chwilą dziecka krzyczącego "mamo to boli") rozgoryczonego rzeczywistością i buntującego się przeciwko prawom rządzącym dzisiejszym światem.

    Pytania typu "kochać? rzygać?" nie każą nam wybierać, ale pokazują dwoistość ludzkiej natury i nieustanną chęć odnajdywania spójności i odpowiedzi w samym sobie.

    Michał na zasadzie buntu międzypokoleniowego odważnie wdaje się w dyskurs z "ojcami" polskiej poezji : Leśmianem, Herbertem, Bursą i mam wrażenie, że w końcu niezamierzenie z tego buntu wypływa zgodność poetyckiego DNA. Syn nie chce być taki jak ojciec, ale z czasem nieświadomie przejmuje jego retorykę. Pachnie Wojaczkiem i Hłaską. Pociągająco pachnie. Ja przepadłam, zróbcie to samo.
Michał Przyborowski "Zapomniałem"
Michał Przyborowski "Zapomniałem"

Michał Przyborowski "Zapomniałem"

 

Sztab wojsk pancernych

wojna. w telewizji wojna w kolejce pod kioskiem wojna w kościele wojna na przystanku wojna mam zimne ręce, zimne serce patrzę pod nogi wojna...