Minus
pięć w Zabłudowie
przy
australijskiej wichurze
jest
jak sikanie w bramie
wobec
złotych kibli Kremla
mimo
wszystko
odczuwam
to dotkliwiej
wyzbyłam
się wrażliwości
patrząc
na migawki tragedii
w
teleekspresowym skrócie
nie
wzrusza mnie człowiek skazany
za
Rolexa
choć
to człowiek cierpiący zapewne
odrastający
zarost podobno
swędzi
jak cholera
nie
ma różnicy
czy
fałszują wybory
czy
wybierają fałsz
podobno
dobry jest każdy bez wyjątku
ale
tylko uczciwi
potrafią
się dobrymi NIE nazwać
naciskam
off po piętnastu minutach
i
znowu współczuję