Wszystkie prawa zastrzeżone. Wiersze nie mogą być wykorzystywane i powielane bez zgody autora.
(Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 z późn. zm.)

czwartek, 11 grudnia 2014

Zabłudowski Cogito

liczy się bryka
ta za kilka stów
komórka od szefa
jak order żołnierza
co wszedł po trupach
na Monte Cassino
szklanej korporacji
i zszedł…
na zespół cieśni nadgarstka

nocą 
klaustrofobiczna szafa
zamykana na kluczyk 
od wewnątrz
w ramionach
co wieczór własne kolana
obłaskawianie strachu

 

a Pan Cogito
w zakamarku Surażskiej
z wczorajszą gazetą
zamiast marynarki
w palcach obraca 
złotą monetę
zbyt małą żeby uczcić 
że jest bliżej nieba


Sztab wojsk pancernych

wojna. w telewizji wojna w kolejce pod kioskiem wojna w kościele wojna na przystanku wojna mam zimne ręce, zimne serce patrzę pod nogi wojna...