Wszystkie prawa zastrzeżone. Wiersze nie mogą być wykorzystywane i powielane bez zgody autora.
(Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 z późn. zm.)

sobota, 22 sierpnia 2015

Rozważania na temat życia i śmierci, których powodem jest brak dworca PKP w Zabłudowie

ach gdyby był u nas dworzec PKP
chodziłabym patrzeć na łzy i rozstania
bo tylko na dworcu – nie każdy to wie
nadzieją powrotów żyją pożegnania

siadłabym na ławce przy pierwszym peronie
jak dama na nogę zakładając nogę
i wzrokiem w walizek napiętych brzemionach
szukałabym tego co wygania w drogę
słuchałabym taktów tego co przed nami
pędzi ekspresowo, że nie sposób gonić
w tunelu ciemnym latarenką mami
pobiegłabym ale… „Konduktor” zabronił
dlatego utknęłam bez dworca, bez torów
bez szyn po których można dojść donikąd
i bez troskliwych ramion semaforów
bez „Konduktora” i bez „Dróżnika”

z tym pożegnaniem przez dotknięcie dłoni
które nie daje szansy na powroty
z wątłą odwagą co od ludzi stroni
i skasowanym biletem tęsknoty


Sztab wojsk pancernych

wojna. w telewizji wojna w kolejce pod kioskiem wojna w kościele wojna na przystanku wojna mam zimne ręce, zimne serce patrzę pod nogi wojna...