Wszystkie prawa zastrzeżone. Wiersze nie mogą być wykorzystywane i powielane bez zgody autora.
(Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 z późn. zm.)

niedziela, 20 listopada 2016

Istota

/ Zabłudów 1996 /

W dłoni trzymam garstkę cuchnącego pyłu   
Co oznaczasz dla mnie, dla innych, Ludzkości?
Jaką w sobie chowasz historie zawiłą?
Co ukrywasz w ziarnach swej Niezliczoności?

Może kiedyś król srogi w bitwy wielkiej wirze
Życie swe zakończył krwią brocząc Twój atom
Może lew w cyrku pazurem Cię rzeźbił
Poddając się złości i okrutnym batom

Może łez jesteś pełen wylanych w milczeniu
Wyschniętych na kamień dawno zapomnianych
Może jesteś wspomnieniem jesieni pachnących
Wiosen promienistych, zim puchem usianych

Może góry najwyższe wykruszone kryjesz
I sekwoi wielkich cienie Cię tuliły
Może częścią jesteś zgubionych portfeli
Może gady ogromne w Ciebie się zmieniły

Może kosmos zwiedziłeś w komety warkoczu
I byłeś w Betlejem, gdy się Chrystus rodził
Może wiodłeś Proroka będąc częścią drogi
Może ocalałeś od wielkiej pożogi

Choć brudem jesteś i brzydzą się Tobą
Złożoność Twoja każde serce ruszy
Złotym skarbem się staniesz, gdy wrażliwy człowiek

Spojrzy na Ciebie przez mikroskop duszy.



Sztab wojsk pancernych

wojna. w telewizji wojna w kolejce pod kioskiem wojna w kościele wojna na przystanku wojna mam zimne ręce, zimne serce patrzę pod nogi wojna...