Wszystkie prawa zastrzeżone. Wiersze nie mogą być wykorzystywane i powielane bez zgody autora.
(Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 z późn. zm.)
(Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 z późn. zm.)
poniedziałek, 28 kwietnia 2014
czwartek, 24 kwietnia 2014
Nie mam co dać z okazji kanonizacji
w twoje ręce
moją głupią głowę
z wiankiem migreny
zamiast margaretek
piórkiem za uchem
niedojrzałą myślą
w twoje ręce
złożone
z prostych pacierzy
moją głupią głowę
z wiankiem migreny
zamiast margaretek
piórkiem za uchem
niedojrzałą myślą
w twoje ręce
złożone
z prostych pacierzy
czwartek, 17 kwietnia 2014
Wyrzut sumienia
Wiersz opublikowany w 2009 roku w tygodniku "Angora"
Skowytem psa
Co głuchą nocą
Szaty bezdennej ciszy rozdziera
Nasyca się echem do samego końca
I tuż przed świtem zamiera
Łopotem skrzydeł anioła
Gdy w huk armaty urasta
Falą poganiając falę
Póki nie zetrze w proch miasta
Obrączką ciśniętą w kąt od niechcenia
-wyrzut sumienia
środa, 16 kwietnia 2014
wtorek, 15 kwietnia 2014
Spacer
Pójdę wieczorem w skowyt miasta
po bruku wstąpię w jasność lamp
rozwarstwię myśli i odpłynę
rachunek zrobić zysków, strat
Do świateł się przytulę wzrokiem
w ramiona parku wpadnę wiotka
księżyca spytam czy mu głupio
że w dyskurs wdaje się z idiotką
Pójdę ulicą co się łasi
choć moich dłoni nie chce wcale
światła żółtego tnie żyletką
przestrzeń co goni szybciej, dalej
Mrok połknę szybko, najdotkliwiej
spod tej latarni z łbem rozbitym
co chce być tylko jak śmierć prosta
i chmur chce lizać aksamity.
po bruku wstąpię w jasność lamp
rozwarstwię myśli i odpłynę
rachunek zrobić zysków, strat
Do świateł się przytulę wzrokiem
w ramiona parku wpadnę wiotka
księżyca spytam czy mu głupio
że w dyskurs wdaje się z idiotką
Pójdę ulicą co się łasi
choć moich dłoni nie chce wcale
światła żółtego tnie żyletką
przestrzeń co goni szybciej, dalej
Mrok połknę szybko, najdotkliwiej
spod tej latarni z łbem rozbitym
co chce być tylko jak śmierć prosta
i chmur chce lizać aksamity.
sobota, 12 kwietnia 2014
Pustostan
Dłonie masz samotne
i puste
jak wyschnięte studnie
nie dajesz nic
pragnąc ponad wszystko
czujesz kamieniami
i kamieniem sypiasz
spermą na jej drżącej skórze
szczyt marzeń
o bliskości
i puste
jak wyschnięte studnie
nie dajesz nic
pragnąc ponad wszystko
czujesz kamieniami
i kamieniem sypiasz
spermą na jej drżącej skórze
szczyt marzeń
o bliskości
piątek, 11 kwietnia 2014
Jest już dostępna elektroniczna wersja
"Zabłudów i okolice" w której można znaleźć moje opowiadanie "Kalwińska"
zapraszam do lektury strona 8 http://www.moak-zabludow.pl/wydawnictwa_pliki/zabludow_i_okolice/58-03-2014.pdf
Już dziś mogę powiedzieć, że będzie więcej moich opowiadań w zabłudowskiej gazecie. Czekajcie, wyglądajcie
Już dziś mogę powiedzieć, że będzie więcej moich opowiadań w zabłudowskiej gazecie. Czekajcie, wyglądajcie
środa, 9 kwietnia 2014
***
Chodź, chodź
po prostu
tu
do moich ramion
moich nóg
do niepewności
strachu
zgiełku
co w czaszki
czai się pudełku
uderzaj, kop
pięściami bij
do szklanych
i pancernych drzwi
grymasem groźnym
gryź mnie
żryj
po ciemku
lęku
upij z krwi
po prostu
tu
do moich ramion
moich nóg
do niepewności
strachu
zgiełku
co w czaszki
czai się pudełku
uderzaj, kop
pięściami bij
do szklanych
i pancernych drzwi
grymasem groźnym
gryź mnie
żryj
po ciemku
lęku
upij z krwi
niedziela, 6 kwietnia 2014
Jutro
Ktoś po mnie zetrze plamy
nakarmi kota, podleje
paproć
zamiecie moje ślady
pozostawiane z
premedytacją
by krzyczały – jestem!
Ktoś za mnie skończy
wiersze
by nie płakały
wielokropkami.
czwartek, 3 kwietnia 2014
Teatr kukiełkowy
My szmaciane lalki
w rzeczywistości
polimerowych kanonów piękna
My z guzikowymi oczami
przyszytymi nitkami strachu
z pustym wnętrzem
cichymi ustami
osobowością rozłażącą
się
po szwach
pozwalamy golić sobie
głowy
za dotyk
za czułość.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Sztab wojsk pancernych
wojna. w telewizji wojna w kolejce pod kioskiem wojna w kościele wojna na przystanku wojna mam zimne ręce, zimne serce patrzę pod nogi wojna...
-
mimo piątku znowu nie pójdziemy na wódkę do kina, do łóżka połączymy się online i będziesz wpatrywał się we mnie jak w zdjęcie z Mar...