Okno przez które sen przychodzi
Ściana co spływa Twoją łzą
Dywan po którym szczęście brodzi
Przyjaciel – wytęskniony ląd
W bocianim gnieździe wypatrzony
Przystań co wita szarą mgłą
Po mroku przepłyniętych godzin
Przyjaciel to bez słowa wiersz
W kartce zaklęta ciszy plama
Nie widać go a przecież jest
Bo treść jest tylko Tobie znana.